Nazywam się Małgorzata Kowalska.

Jestem kreatorką Twojej przestrzeni, nadaję kolory i wpuszczam światło.

Jak to się stało, że projektuję witraże?

Po studiach na krakowskiej ASP, w 2007roku, zaczęłam pracę jako konserwator w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Wtedy też postanowiłam chodzić na zajęcia do pracowni witrażu na wrocławskiej ASP. Zainteresowanie szkłem bardzo szybko przerodziło się w fascynację. I tak szkło zaczęło zajmować coraz więcej miejsca w moim życiu.

Wreszcie postanowiłam moją nową pasję potraktować poważniej, jako główne zajęcie. Z pracy konserwatora pozostało mi duże przywiązanie do piękna minionych czasów. Moim marzeniem jest, by to, co najlepsze z minionych epok mogło zaistnieć w nowej formie, przystającej do naszych potrzeb dzisiaj.

I tak pojawił się pomysł na własną pracownię witraży Blue Moon Glass.

W mojej pracy najbardziej lubię to, że mogę innym przekazać coś pięknego, coś co mam w głowie. Najpierw próbuję uchwycić własny zachwyt, potem przekładam go na sztukę szkła, a potem mogę go komuś ofiarować – czy to nie jest wspaniałe?!

Światło nieustannie współgra z obrazem na szkle, jest to nierozerwalny element, który nadaje mu życie. Światło w witrażu jest żywe, w ciągłym ruchu, tak jak żywe i ruchome są obrazy w mojej głowie, którymi chcę się dzielić.

Chciałabym pomagać ludziom dzieląc się ciepłem, radością i pogodą, a czasem – jeśli potrzebują – melancholią.

Moje przesłanie do świata brzmi:

Ciesz się chwilą, ucz się czerpać przyjemność z tego co cię otacza, doświadczaj piękna w codzienności i niezwykłych przedmiotach wokół Ciebie.